Po niedzielnym, wyjątkowo wysoko ocenionym przez jury i widzów występie z Robertem Rowińskim, Kasia Tusk wróciła do treningów ze Stefano Terrazzino. Przypomnijmy, Włoch miał kontuzję kręgosłupa i nie mógł wystąpić w poprzednim odcinku programu. Z drugiej strony, Kasia też nie wyszła bez szwanku z treningu z Rowińskim - złamała dwa żebra.
Jak pisze Super Express, dwoje poszkodowanych ćwiczyło tylko spokojne przejścia, bez skomplikowanych figur. W niedzielę mają zatańczyć fokstrota do znanej z serialu Świat według Bundych piosenki Franka Sinatry Love and marriage.
W Fakcie Tuskówna opowiada więcej o kontuzji, która przydarzyła się jej przed niedzielnym występem i na którą początkowo nie zwróciła uwagi. Podkreśla też to, jaka jest dzielna:
Przez stres w ogóle nie zwracałam uwagi na ból. Skupiałam się na tym, żeby jak najlepiej zatańczyć.
Może to, sądząc po wynikach ostatniego programu, jest sposób na zwycięstwo?