Natura znajomości Seana "Diddy" Combsa i Sienny Miller po raz kolejny wzbudziła podejrzenia. Już jakiś czas temu widziano ich, jak spoufalali się ze sobą na imprezie po rozdaniu Złotych Globów, a potem jeszcze raz w klubie TAO podczas festiwalu Sundance.
Tym razem jednak nie chodziło tyko wspólne imprezowanie i odwożenie się do hoteli. Diddy przybył na otwarcie klubu Maddox, ale nie zabawił tam zbyt długo.
Był bardzo podekscytowany kiedy przyjechał, ale nastrój szybko mu opadł kiedy około pierwszej w nocy podszedł do stolika i nie było przy nim Sienny - donosi źródło magazynu Mirror.
Wypytywał ludzi: "Gdzie ona jest? Jak to, nie ma jej tu?", po czym usiadł i wpadł w posępny nastój.
Ekipa towarzysząca Diddy'emu na imprezie pracowała nad, wartą 30 tysięcy funtów, butlą szampana Cristal, o pojemności odpowiadającej ośmiu normalnym. Z kolei Diddy, który jak zwykle był w centrum zainteresowania, mimo że był otoczony wianuszkiem kobiet, nie odnalazł żadnej na której mógłby zawiesic oko.
Później tej nocy, około czwartej nad ranem, widziano go jak przyjeżdża do domu Sienny w północnym Londynie. Jak podaje Sunday Mirror, Diddy wyjrzał przez frontowe drzwi około pół godziny później i jeszcze raz około godziny piątej. Nie wiadomo o której raper opuścił lokum brytyjskiej aktorki, ale ona sama wynurzyła się ze swojego gniazdka dopiero o godzinie 16.