W amerykańskich mediach rozgorzała dyskusja w sprawie rocznicy śmierci Michaela Jacksona. Wielu fanów chciało się zebrać pod jego grobem i pikietować na rzecz osądzenia doktora Conrada Murraya oraz innych osób odpowiedzialnych za zgon ich idola. Dlatego też szefostwo cmentarza, na którym pochowany jest gwiazdor, zdecydowało się o całkowitym zamknięciu go dla gapiów.
Dopiero interwencja rodziny Michaela sprawiła, że decyzja ta została odwołana. Brat piosenkarza, Randy, w rozmowie z dziennikarzami powiedział:
Właśnie wracam ze spotkania z właścicielami cmentarza Forest Law i uzgodniliśmy, że od 25 czerwca, pierwszej rocznicy śmierci mojego brata, jego fani będą mogli podejść do mauzoleum, zostawić kwiaty i oddać mu hołd. Michael kochał swoich fanów i rodzina chce mieć pewność, że i oni będą mieli szansę uczcić jego niezwykłe życie. Jesteśmy ogromnie wdzięczni, że nadal kochają go tak mocno jak my.”
Na razie potwierdzono, że w uroczystościach weźmie udział matka Michaela, Katherine, siostra Janet oraz trójka jego dzieci. Również Lisa Marie Presley, jego była żona, przyjęła zaproszenie. Nie wiadomo, czy na cmentarzu pojawi się znienawidzony przez niego ojciec. Podejrzewamy, że jest bardziej zajęty pilnowaniem budowy kasyna "na cześć Michaela"...