Zachowanie Alicji Bachledy-Curuś mocno rozczarowało organizatorów Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Wszyscy spodziewali się, że podniesiona do rangi jurorki polska aktorka chętnie będzie udzielać wywiadów, czy pozować do zdjęć. Niestety, okazało się, że Ala przywiozła już do naszego kraju "amerykańskie standardy"...
Aktorka poruszała się wyłącznie w towarzystwie kilku dobrze zbudowanych mężczyzn - opisuje Rewia. Alicja zrezygnowała ze spacerów po plaży, zakupów i wyjść do restauracji, ograniczając się jedynie do pobytu w apartamencie sopockiego hotelu. Przywożona, wprowadzana i wyprowadzana tylnym wyjściem była niedostępna dla publiczności.
Co więcej, jak twierdzi tygodnik, Bachleda... zabroniła się fotografować! Podobno po raz pierwszy w historii festiwalu wydano zakaz robienia zdjęć jakiejś gwieździe. Gwiazdorzenie Alicji postanowił wyśmiać Kuba Wojewódzki w ostatnim numerze Polityki.
W Gdyni na Festiwalu Polskich Filmów pojawiła się najbardziej zagraniczna polska gwiazda Alicja Bachleda-Curuś - opisuje. Jej pobyt można opisać mniej więcej tak: Ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz, ochroniarz. Alicja gdzieś w środku.
_
_