Na tydzień przed finałem Tańca z gwiazdami Katarzyna Glinka postanowiła na wszelki wypadek zapewnić czytelników Faktu, że nigdy nie miała nic wspólnego z tańcem i wszystkiego musi się uczyć od początku. To oczywiście nie do końca prawda - Glinka nie tylko ma za sobą solidny trening do programu Gwiazdy tańczą na lodzie, w którym brała udział, ale także na co dzień ćwiczy taniec na potrzeby serialu Tancerze, w którym gra jedną z głównych ról. Nie jest wprawdzie profesjonalistką taką jak Natasza Urbańska, jednak trudno nazwać ją amatorką.
Taniec ma to do siebie, że rzeźbi sylwetkę - zachwala tę metodę treningu Glinka. Polubiłam taniec, pokonałam swoje słabości, które miałam no i wstyd, który miałam przed tańcem, dlatego wszystkim to polecam bo taniec naprawdę rozwija świetnie całe ciało. Nie żałuję, że wystąpiłam w tym programie bo to nowe doświadczenia, fantastyczna praca, poznałam fajnych ludzi. Nie będę jednak tańczyła po programie, ani nie zapiszę się na kurs tańca. Jestem aktorką, a to jest tylko program, w którym wzięłam udział.
Na temat finału nie chce sie na razie wypowiadać. Pewnie, żeby nie zapeszyć, bo jej szanse na Kryształowa Kulę rysują się calkiem nieźle.
Oczywiście cały czas ciężko pracujemy. Trudno mi jest się wypowiadać na temat kto wygra, ale tremy nie mam, jak na razie ćwiczę i na tym się skupiam. Staram się nie myśleć jeszcze o finale - zapewnia w tabloidzie.