Ocieplania wizerunku ciąg dalszy. W końcu za tydzień ma zapaść wyrok w sprawie pobicia i znieważenia policjantów w Mielnie. Radek Majdan, który walczy o bycie ulubieńcem TVN-u, musi się postarać, by ludzie zapomnieli, że był kiedyś niegrzeczny. Na sali rozpraw koszalińskiego pojawił się w towarzystwie... mamy. I jak zwykle zapewniał, że jest niewinny.
Wczoraj odbyła się ostatania rozprawa w sprawie o pobicie policjantów w pensjonacie Villa Sjesta w Mielnie latem 2008 roku. Prokurator wniósł o wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu dla Potra Świerczewskiego oraz po 10 miesięcy, również w zawieszeniu, dla Majdana i Jarosława Chwastka.
Przebieg procesu udowodnił tezy zawarte w akcie oskarżenia prokuratury. Wnoszę o uznanie oskarżonych winnymi – oświadczył prokurator, który zażądał także zasądzenia przeprosin dla poszkodowanych policjantów. Matka Radka była jednak dobrej myśli: Na pewno cię uniewinnią, synku - zapewniała.
To nie była przemoc ale dozwolony przez konstytucję protest na takie działanie interweniujących policjantów - mówił obrońca oskarżonych. To ci dwaj policjanci, przynoszący wstyd tej instytucji, ponoszą winę za eskalowanie zdarzenia. Gdyby nie reakcja panów Majdana i Chwastka, nie wiadomo, co by się stało ze zdrowiem pana Świerczewskiego.
Wierzę, że będzie sprawiedliwy, czyli mój Radek zostanie uniewinniony - powiedziała dziennikarzowi Faktu mama Radosława Majdana.
Ogłoszenie wyroku zaplanowane jest na 15 czerwca.