Tomasz Sianecki, którego widzowie kojarzą głównie ze Szkła Kontaktowego oraz końcowych, często satyrycznych felietonów na koniec Faktów, nie będzie już pracował w redakcji serwisu informacyjnego TVN. Jak dowiedziała się Gazeta Wyborcza, został zwolniony, lub odszedł, z redakcji.
Tak, to prawda - mówi rzecznik stacji, Kamil Smoląg. Tomasz Sianecki odchodzi z "Faktów". Pytany o to, czy dziennikarz został zwolniony przez szefa faktów, Kamila Durczoka, odpowiedział: Przyczyny odejścia to wewnętrzna sprawa firmy, której nie będziemy ujawniać. Jednocześnie GW dotarła do informacji, z których wynika, że Sianecki wysłał do swoich redakcyjnych kolegów maila z opisem swojej sytuacji.
Sam zainteresowany nie chciał komentować sprawy publicznie. Wszelkie pytania w tej sprawie proszę kierować do redaktora naczelnego "Faktów" Kamila Durczoka - powtarzał. Durczok również nie udziela w tej sprawie informacji. Nieoficjalnie jednak mówi się o tym, że zwolnienie to efekt wielomiesięcznego konfliktu pomiędzy dwoma dziennikarzami. Nie wiadomo w związku z tym, czy Sianecki w ogóle zostanie w TVN.
Naszą intencją jest, by kontynuował pracę w grupie - zapewnił rzecznik stacji. Stwierdził również, że szefowie TVN mają o tym wkrótce rozmawiać z dziennikarzem.
Jak myślicie, czy Durczok ma tak silną pozycję, że mógł pozbawić pracy tak doświadczonego dziennikarza? Przypomnijmy, że Sianecki tworzył Fakty od początku i jest związany z TVN-em od 12 lat, Durczok - od 4.