Ania Wiśniewska postanowiła zaprzeczyć w tygodniku Na żywo doniesieniom o kryzysie w jej małżeństwie. Ponoć ani ona ani Michał nie planują się rozwodzić, a plotki na ten temat są wymyślone przez media. Być może. Wymyślony przez media nie był jednak na pewno wpis Michała na blogu, w którym skrytykował publicznie żonę, nazywając ją "ułomną wokalistką". Wszyscy pamiętamy, w jakich okolicznościach i dlaczego zakończył się jego związek z "księżną" Mandaryną.
Przyzwyczaiłam się do tego, ze prasa ciągle nas rozwodzi. Ani Michał nie jest tyranem ani się nie rozwodzimy - oświadcza szczęśliwa żona czerwonego.
Ania zapewnia, że mąż ją wspiera i cieszy się z jej sukcesów. A także, że planują kolejne dziecko: Mąż mi cały czas obiecuje syna - informuje.
Naprawdę powinni chyba czasem porozmawiać bez pośrednictwa gazet i internetu. To podobno pomaga.