Doda od dawna zapewniała, że jej rozstanie w wieloletnią współpracowniczką przebiegło w sposób cywilizowany, a ona sama nie ma do niej żalu, że zajęła się promocją innych osób. Nawet za to to, że Maja Sablewska ma w tej chwili pod swoją opieką największą medialną rywalkę Rabczewskiej: Edytę Górniak. W nowym wywiadzie z Na żywo widać jednak, że ma do niej pewien żal.
Rozbawiła mnie informacja, że jestem wściekła na to, że moja była menedżerka knuje coś przeciwko mnie z Edzią Górniak. Chciałam powiedzieć, że mam to w centralnie w dupie. Zupełnie się tym nie przejmuję - zapewnia. Nie lubię intryg i knucia. Sama jestem bardzo prostolinijna. Jak mam coś do powiedzenia, mówię to prosto w twarz. Bawi mnie to, jak ktoś komuś obrabia tyłek, a dwa miesiące później już go wylizuje. Ale nie dziwię się tej osobie, która to robi, tylko tej, która to łyka.
Bardzo obrazowe metafory...
Jak myślicie, czy Rabczewskiej uda się "na odległość" popsuć zażyłość Górniak i Sablewskiej?