Kylie Minogue chce chyba wszystkim udowodnić, że nadal może pokazywać pośladki, tak jak robiła to dziesięć lat temu w swoich legendarnych złotych spodenkach. Najnowszy teledysk piosenkarkiwprost emanuje seksem, a gwiazda wije się w nim w czarnych figach wśród masy rozebranych osób. Najwyraźniej promocja jej jedenastego albumu ma być utrzymana właśnie w takim klimacie. W najnowszym numerze BlackBook 42-latka pozuje między innymi w samych strojach kąpielowych.
Figurze jak i cerze piosenkarki nie można nic zarzucić. Już wiemy, że tę drugą zawdzięcza zwykłemu kremowi z drogerii (Zobacz:"Nie miałam liftingu!"). Skąd więc się bierze jej idealne ciało? Na co stawiacie: geny, dietę, pilates, Photoshopa, czy zabiegi plastyczne?