Eminem znalazł nie po raz pierwszy rozmawia z dziennikarzami o swoim uzależnieniu od narkotyków. W wywiadzie dla CNN opowiada, jak ciężko było mu powiedzieć przyjaciołom, że potrzebuje specjalistycznej pomocy.
Sporo czasu zajęło mi przyznanie się samemu sobie, że mam problem – wspomina raper. W branży hip-hopowej wielu ludzi uważa to za oznakę słabości, a to ostatnia rzecz, o jaką chce się być posądzonym. Jeśli bym się nie przyznał, że jestem słaby, to bym umarł. Godziny dzieliły mnie od śmieci.
Eminem za swój problem wini show biznes. Nie ukrywa, że świat, w jakim funkcjonuje, pełen jest narkomanów i lekomanów. Odurzanie się na imprezach jest czymś oczywistym, nikt się z tym nie kryje.
Sława to bardzo przewrotna rzecz. Aktorzy, muzycy, raperzy i piosenkarze funkcjonują w tym świecie, który wiąże się z zupełnie innym stylem życia. Bardzo łatwo się w tym zagubić – przestrzega. Chodzi się do klubów, na imprezy i wszyscy robią to samo. Ciężko jest powiedzieć nie.