Na festiwal Top Trendy, na którym obchodził jubileusz 25-lecia pracy artystycznej, Maciej Maleńczuk zabrał nie żonę, a kochankę. Nie obnosił się wprawdzie z tą znajomością i starał się raczej przemykać dyskretnie przez Trójmiasto, ale dziennikarzom udało się go przyłapać w towarzystwie znacznie młodszej od niego brunetki, podczas spaceru za rączkę i na wspólnym obiedzie w sopockim barze Przystań.
Jak dobrze wiedzą znajomi muzyka i jego rodzina, nie jest to pierwszy romans w jego życiu. Potwierdza to zresztą on sam:
_**Skoki w bok zdarzają się każdemu facetowi**_ - wyjaśniał w jednym z wywiadów. Tyle, że jedni o tym mówią, a inni nie. Ewa wiedziała, kogo bierze sobie za męża. Nie jestem urzędnikiem tylko gwiazdą rocka, do cholery!
Jak donosi tygodnik Na żywo, żona muzyka postanowiła przymykać na to wszystko oko ze względu na dzieci i z obawy, że rozwód znacznie pogorszyłby jej sytuację finansową. Być może to właśnie stało się początkiem szeregu publicznych poniżeń, których doczekała się ze strony męża.
_**Każda żona to dziwka, a małżeństwo to instytucjonalna prostytucja i piekło**_ - ogłosił w skandalizujacym wywiadzie dla Vivy (*zobacz: "Każda żona to dziwka!")
*
Najwyraźniej wspólnota majątkowa nie daje mu spokoju, bo przy innej okazji napomknął z wdziękiem: _**Gdy wygrałem Opole, żona wysłała sms - jeden - z pytaniem "Ile?**_
Ewa nie ma już złudzeń co do swojego związku - pisze tabloid. Przmyka oko na romanse męza i szczerze tłumaczy córkom, jak wyglądają ciemne strony życia. Ale dwie kwestie są dla niej najważniejsze - by dzieci miały ojca i bezpieczeństwo finansowe, które zapewnia rodzinie Maleńczuk. Z tego nie zamierza zrezygnować i nie robią na niej wrażenia obelgi męża. Wytrzymała z nim, kiedy był ubogim artystą, wytrzyma i teraz.
Jeżeli będąc ubogim artystą szanował ją równie mocno, co teraz, to rzeczywiście, "powinna wytrzymać"...