Katarzynie Cichopek wydawało się chyba, że pogodzenie macierzyństwa i kariery będzie znacznie łatwiejsze. Tymczasem spełnianie się w obu tych dziedzinach naraz wymaga sporego wysiłku, nawet jeśli ma się męża pracującego w nielimitowanym czasie i chętnego do opieki nad synem.
_**Kasia po raz pierwszy wyznała, ze czuje się bardzo zmęczona**_ - mówi tygodnikowi Rewia pracownik biura organizatora fetstiwalu Top Trendy. Narzekała też na uwierający ją wizerunek "pogodnej kobitki". Gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, wiadomo było, że nie zrezygnuje z siebie i szybko wróci do pracy, ale nie jest tajemnicą, że nie tak zaplanowała sobie pierwsze lata po ślubie. To prawda, że Kasia należy do osób, które wszystkie swoje decyzje uznają za najlepsze, ale nawet jej zdarzają się chwile słabości.
Podobno podczas prób do festiwalu, pozostawiwszy Adasia u mieszkających w Gdyni teściów, Cichopek wyraźnie odżyła. Osoby z ekipy twierdzą, że dawno nie widziały jej w tak świetnym nastroju.
Przez ostatnie dwa lata Kasia wpadała na imprezy sporadycznie i zawsze tylko na chwilę - bo mąż czeka, bo Adas jest głodny - mówi osoba z produkcji festiwalu. Nic dziwnego, że korzystając z uprzejmości rodziców Marcina, którzy mieszkają w pobliżu, chciała trochę odsapnąć. Chyba wreszcie poczuła się pełnowartościową dziewczyną, a nie tylko młodą mamą i żoną.