Stan zdrowia Kingi Rusin nadal jest poważny. Jak donosi tygodnik Świat i Ludzie, niespodziewanie odnowiła się jej kontuzja kręgosłupa, której nabawiła się wiele lat temu na stoku.
Już wtedy lekarze zabronili jej uprawiać wszelkie sporty, bo jej kręgosłup był w fatalnym stanie - mówi przyjaciółka prezenterki.
Kinga nie posłuchała i gdy tylko uznała, że czuje się lepiej, wróciła do sportów, które uprawia na granicy wyczynu. W rezultacie kontuzja odnowiła się w najmniej spodziewanej chwili - przy wstawaniu od kawiarnianego stolika. Pechowo stało się to tuż przed nagraniem finałowego odcinka You Can Dance. Fizjoterapeucie pracującemu przy programie udało się postawić ją na nogi, ale to nie rozwiązuje jej problemów zdrowotnych.
Wzięliśmy ją na ręce i zanieśliśmy prosto na stół rehabilitacyjny Krystiana Przybysza - mówi producentka programu Ewa Leja. Półprzytomna od leków przeciwbólowych przygotowywała się do finału.
Raczej oczywiste jest, że nie da się tak fukncjonować na dłuższą metę. Lekarze zajmujący się Kingą nie wykluczają konieczności operacji. Możliwe zatem, że energiczną i bardzo aktywną na codzień Rusin zamiast urlopu, w czasie którego mogłaby uprawiać wyczynowe sporty, czeka dłuższy pobyt w szpitalu.