Mąż Kasi Cichopek lubi parkować na przystankach autobusowych. Widocznie już się przyzwyczaił (Zobacz: Hakiel zatarasował przystanek). Może jest słaby w manewrach i woli zatarasować chodnik niż wciskać się na miejsce parkingowe? Jeśli taki jest powód, to może lepiej sprawić sobie mniejszy i bardziej zwrotny samochód niż szpanować terenowym audi?
Na własne oczy widzieliśmy, jak ukochany Kasi Cichopek zaparkował swoje auto tuż obok przystanku autobusowego, utrudniając ruch - donosi Fakt. Mało tego - niemal tuż przed maską auta Marcina jak byk stał znak zabraniający postoju. Tancerz zabrał stamtąd swój samochód dopiero po czterdziestu minutach. Tym razem mu się upiekło, bo straż miejska nie zdążyła wlepić Marcinowi mandatu**.**
Czepiają się. Najważniejsze, że jest audi. Bogatym i znanym wolno trochę więcej...