Edyta Górniak ma problem z głowy. Janusz Józefowicz znów dał się ponieść swojej porywczej osobowości i w krótkim czasie udało mu się zniechęcić do siebie wszystkich potencjalnych sposorów. Jak donosi Fakt, poszło głównie o to, że choreograf nie dopuszczał w ogóle mysli, że ktoś mógłby zakwestionowac jego pomysły. A większość z nich okazała się niemożliwa do zrealizowania w polskich warunkach. Być może nawet w Hollywood miałoby problemy z urzeczywistnieniem pełnej rozmachu wizji.
_**Producenci próbowali wytłumaczyć panu Januszowi, że za bardzo dał się ponieść wyobraźni**_ - mówi osoba uczestnicząca w negocjacjach. Jak było do przewidzenia, wszelkie formy perswazji czy propozycje kompromisów nie spotkały się z jego zrozumieniem.
Najwyraźniej Józefowicz nie uczy się na swoich błędach - pisze tabloid. W środowisku artystycznym nie jest tajemnicą, że trudny charakter dyrektora Teatru Studio Buffo nieraz dał się we znaki jego współpracownikom. Plotkowano nawet, że przez swój upór choreograf omal nie zniszczył kariery swojej żony Nataszy Urbańskiej. Tym razem jednak Józefowicz może ukręcić bat sam na siebie.
Wyszło jak zwykle. Rozmowy zostały z hukiem zerwane, a Janusz się obraził... Postanowił teraz szukać sponsorów na własną rękę. Takich, którzy będą mu potulnie przytakiwać. Myślicie, że znajdzie?