Najnowszy film z serii przygód agenta 007, Jamesa Bonda, wydaje się być skazany na porażkę. Najpierw trwały rozmowy - a raczej kłótnie o to, kto ma zagrać główną rolę. W końcu wybrano Daniela Craiga - aktora, który - delikatnie mówiąc - nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem fanów serii. Dowodem na to może być stworzona przez nich strona internetowa: www.craignotbond.com. Poza tym kręcenie scen do filmu rozpoczęło się, zanim została obsadzona rola dziewczyny Bonda oraz jego głównego przeciwnika. Ale to wszystko nic.
Daniel Craig stracił dwa przednie zęby podczas kręcenia jednej z pierwszych scen - niezły początek. Następnie okazało się, że nie umie prowadzić samochodu bez automatycznej skrzyni biegów i pomimo starań, nie był w stanie nauczyć się jeździć Astonem Martinem z manualną skrzynią na tyle dobrze, żeby dało się to pokazać w filmie. Samochód musiał więc zostać wyposażony w skrzynię automatyczną. Pomyślcie tylko - James Bond, który nie umie ruszyć Astonem Martinem!
Daniel w jednym z wywiadów przyznał też, że nie przepada za widokiem broni, a na wodzie czuje się niepewnie. Niestety dla niego scenariusz zakłada kilka ujęć na łodzi. Jakby tego było mało, aktor doznał poparzeń słonecznych od słońca na Bahamach i swędzi go całe ciało. Znosi jakoś kręcenie scen, ale podczas przebierania się pomiędzy nimi jęczy z bólu.
Kto chce się założyć, że podczas kręcenia pierwszej sceny miłosnej z Evą Green Craig dostanie alergii na lakier do włosów albo podkład na twarzy aktorki?
Najwyraźniej zbiorowa niechęć do Craiga, nie pasującego według wielu osób do roli przystojnego superszpiega skutkuje tymi niefortunnymi przypadkami.
Na osłodę - jeszcze dwa zdjęcia Daniela Craiga z planu Casino Royale. Zapomnijmy na chwilę, że nie lubi wody...