Jak wiadomo przedwczesne chwalenie sie udziałem w amerykańskich produkcjach nigdy nie kończy się dobrze. Albo nic z tego nie wynika albo wycinają w montażu. Ostatnio częściej to drugie. Na przykład Daniel Olbrychski pochwalił się dopiero po fakcie i udało mu się pozostać w filmie. A nawet załapał się do trailera. No ale nie porównujmy Olbrychskiego do Ibisza...
Krzysio oczywiście pochwalił się za wcześnie. Dzisiaj potwierdza, że ta niewiarygodna kolaboracja będzie miała miejsce:
Scenariusz filmu jest bardzo ciekawy, ale okryty megatajemnicą. Nie ma jeszcze dokładnych dat - oświadczył Super Expressowi.
Kłopot w tym, że - jak donosi tabloid - zdjęcia do filmu "Son of no one" trwają już od kwietnia i lada dzień się zakończą. Bez niego.
_**Nie ma go na liście aktorów**_ - mówi zdziwiony pracownik firmy produkujacej film. Chyba że występuje pod innym nazwiskiem.
To nie koniec porażek Ibisza. Coraz głosniejsze są plotki o tym, że program Ona i On, który prowadzi z Agatą Młynarską nie ma szans na urzymanie się w ramówce.
Na razie nie podjęto jeszcze decyzji - mówi Tomasz Matwiejczyk, rzecznik Polsatu.
Ten program ma nie wiedzieć czemu taką sobie ogladalność - mówi pracownik stacji. Nie sprawdził się i raczej nie zobaczymy go na telewizyjnych ekranach. Jakby miał być to przed wakacjami już by to szczegółowo ustalono. Niestety tak się czasem dzieje, że programy znikają z anteny po jednym sezonie.
Jeśli chodzi o losy programu, Krzysio - podobnie jak w przypadku "hollywoodzkiej produkcji" - tworzy własną, alternatywną rzeczywistość: Jesienna ramówka dopiero się tworzy - zapewnia. I nic na ten temat nie wiem.