Colin Farrell postanowił poważnie zająć się karierą swojej dziewczyny. Powierzył jej zawodowe losy swoim agentom. Podobno bez większego trudu namówił ich na pakiet promocyjny, w którym jako bonus do niego samego dostaną także jego dziewczynę. A on dzięki temu będzie mógł kontrolować jej karierę.
Colin nie chce, by matka jego dziecka z malutkim synkiem jeździła na nie wiadomo jakie plany filmowe - mówi Faktowi znajoma Alicji. To może oznaczać, że Bachleda-Curuś wskoczyła bez kolejki na wyższe miejsce w hollywoodzkiej hierarchii. Fakt, że jej karierą zajmą się profesjonaliści, którzy zrobili gwiazdę z jej chłopaka, na pewno dobrze wróży.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.