Kilka tygodni temu Miley Cyrus wyleciała z rodzinnego gniazdka. Kupiła sobie willę za 3,4 miliona dolarów, która znajduje się kilkaset metrów od domu, w którym się wychowała. Obecnie trwają prace remontowe i piosenkarka wydaje kolejne setki tysięcy, żeby dom wyglądał tak, jak sobie zażyczy. Do posiadłości wprowadzi się w listopadzie, po zakończeniu trasy promującej jej nowy album.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to dopiero niedawno, gdy dostałam swój czek, to wiedziałam, co z nim zrobić - twierdzi Miley. Kupiłam dom i chcę go urządzić po swojemu. Ciężko pracowałam, żeby mnie było na niego stać. Zależało mi, żeby mieć moje własne miejsce, w którym nikt nie będzie mi przeszkadzał. Będzie to bardzo spokojne i uduchownione otoczenie. O niewielu rzeczach mogę powiedzieć, że są tylko moje. Willa będzie jedną z pierwszych. Nie mogłam się doczekać wyprowadzki od rodziców.
Ciekawe, czy oni również nie mogli się doczekać. Cyrus nie wsławiła się niestety jako najbardziej rezolutna i skromna nastolatka.