Amerykanie potrafią uczynić bohaterem reżyserowanych reality show niemal każdego. Oprócz gwiazd, które mają swoje własne programy, panuje również moda na pokazywanie różnych zawodów czy zjawisk, takich jak np. tatuażystów w serii Miami Ink, rodzin wielodzietnych (Jon & Kate Plus Eight) czy nawet... psich fryzjerów. Największą popularnością cieszą się oczywiście te produkcje, które pokazują "prywatność" znanych osób, a najlepiej - całych znanych rodzin. Zaczęło się od Osbourne'ów, później byli Kardashianowie czy Hoganowie. Nic więc dziwnego, że Dina Lohan, matka Lindsay i Ali, zapragnęła wystąpić w podobnym programie.
Jak zapewnia, zdjęcia do niego już się zaczęły. Co ciekawe, umowa z żadną stacją telewizyjną nie została jeszcze podpisana. Dina jest jednak pewna, że prywatność jej znanych córek świetnie się sprzeda.
Kamera śledzi nasze codzienne życie, pokazuje nas w zwykłych sytuacjach i nie tylko - reklamuje przedsiębiorcza pani Lohan. Chcę udowodnić, że jesteśmy normalną, ciężko pracującą rodziną, która wcale nie wyczynia takich ekscesów, jak niektórzy twierdzą. W programie wystapią moje córki, Lindsay pokaże się w kilku odcinkach, jednak jest bardzo zajęta promowaniem swojej marki odzieżowej, więc nie wiem, czy będzie miała czas na większy udział. Obecnie trwają rozmowy z jedną z dużych stacji telewizyjnych.
Aż dziw bierze, że taka konwencja jeszcze się w USA nie znudziła. Chcielibyście zobaczyć kogoś z naszych rodzimych gwiazd w takim "show"? I wierzycie w to, że jakikolwiek dialog w tego typu programach jest spontaniczny, a nie wyreżyserowany?