Cztery miesiące temu Ilona Felicjańska wsiadła do samochodu kompletnie pijana, wjechała w dwa auta stojące na poboczu, a następnie próbowała zbiec z miejsca wypadku. Powstrzymali ją właściciele zniszczonych samochodów, zabierając jej kluczyki. Gdyby nie oni, jej zabawa mogłaby się skończyć czyjąś śmiercią.
Zatrzymana przez policjantów modelka miała 2,36 promila alkoholu we krwi. Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie Felicjańskiej, która nawet nie raczyła pojawić się na rozprawie. Reprezentował ją jej adwokat. Boimy się myśleć, co było powodem jej niedyspozycji... Jak myślicie?
Modelka i była gwiazda przyznała się do winy, a także złożyła przyrzeczenie, że podda się leczeniu. Sąd uznał postawę Felicjańskiej za okoliczność łagodzącą i ukarał ją jedynie rokiem i trzema miesiącami więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Modelka musi wpłacić także tysiąc złotych na rzecz Społecznego Komitetu Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Miejmy nadzieję, że jako skazana na karę więzienia za jazdę po pijaku okaże się odrobiną taktu i zniknie już z mediów. Chyba nie wypada, żeby dłużej się w ten sposób promowała.