Podczas swojego niedawnego pobytu w Polsce, Alicja Bachleda-Curuś nie dała się poznać jako wielka imprezowiczka. Zasiadając w jury Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni zachowywała się profesjonalnie, ale również ze sporym dystansem wobec otoczenia. Dziennikarze twierdzili nawet, że była chłodna, czy wręcz zmanierowana. (zobacz: Nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy!).
Jednak nasz czytelnik wspomina ją nieco inaczej - w czasie wizyty w klubie Ala zachowywała się zdecydowanie bardziej swobodnie - piła, tańczyła, rozmawiała z ludźmi. Najwyraźniej lepiej czuje się, kiedy kamery gasną. Zupełnie odwrotnie, niż większość gwiazdek.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.