Katy Perry zafundowała ponoć swoim rodzicom sporo stresu, kiedy przestała śpiewać religijne piosenki i postanowiła - jak się okazało, z powodzeniem - zostać gwiazdą. Zmieniła fryzurę, zaczęła się inaczej ubierać, a przede wszystkim opowiadać w swoich utworach o tym, że pocałowała dziewczynę... Mary i Keith Hudson, pastor i jego pobożna żona przeżyli to bardzo mocno. Po jakimś czasie jednak oswoili się z nową, wyzywającą córką i jej kontrowersyjnym narzeczonym, Russellem Brandem.
Piosenkarka postanowiła niedawno zrobić swojej mamie osobliwy prezent - zafundowała jej lifting. Nowa twarz pani Hudson jest podobno tak piękna, że pastor Hudson nie przestaje sławić dobrodziejstw nowoczesnej medycyny estetycznej. Podczas kazań na niedzielnej mszy!
Moja córka, maleńka Katy Perry, kupiła mojej żonie lifting twarzy. Alleluja! - cytuje go The Sun. Mój drogi boże, ona wygląda fantastycznie. To niesamowite, co lekarze mogą zrobić. Odjęli jej 25 lat! Mówię poważnie - to coś pięknego.
Nie wiem, jak sobie z tym poradzę - kontynuuje pastor Hudson. Naprawdę, wyobraźcie sobie, jak ja będę przy nich wyglął? Ludzie będą na nas patrzeć i pytać: kim jest ten stary facet obok Katy Perry i jej młodej siostry?
Cóż, nie pozostaje nic innego, jak zafundowanie tacie tego samego zabiegu...
(Na zdjęciach Katy z mamą, niestety jeszcze przed zabiegiem. Chociaż jesteśmy pewni, że w którymś z amerykańskich tabloidów ukaże się niedługo wzruszający materiał "sprzed" i "po")