Media na całym świecie cytowały amerykańską prasę tabloidową, która pisała, że rozwód Tigera Woodsa będzie najdroższym w historii. Mówiło się, że golfista, w zamian za milczenie żony, odda jej 3/4 swojego majątku, czyli jakieś 750 milionów dolarów. Okazało się, że szacunki te są zawyżone. I to bardzo.
Dziennikarze dotarli do informatorów, którzy mieli wgląd w papiery rozwodowe pary. Pozew ma trafić do sądu na dniach. Elin Nordegren otrzyma prawa do opieki nad dziećmi oraz... 100 milionów dolarów.
Krążyły plotki, że dostanie 750 milionów, ale to nieprawda - mówi źródło. Nie ma co liczyć na taką kwotę. Nawet Tiger tyle nie ma. Po wszystkich podliczeniach, których podjęli się prawnicy, okazało się, że jego majątek jest wart 500, maksymalnie 600 milionów. Oprócz odprawy, Elin dostanie również spore, comiesięczne alimenty na dzieci.
Osoby z otoczenia małżeństwa podkreślają, że 100 milionów to i tak ogromna suma. O wiele większa, niż ta, którą otrzymałaby, gdyby nadal obowiązywała intercyza. Po 10 latach małżeństwa mogłaby liczyć jedynie na 20 milionów dolarów.