Oksana Grigorieva wniosła niedawno pozew przeciwko Melowi Gibsonowi twierdząc, że aktor groził śmiercią jej oraz ich dziecku. Zażądała zakazu zbliżania się do niej i ich 8-miesięcznej córeczki Lucii. Gwiazdor miał już wcześniej problemy z kontrolowaniem agresji i jego antysemityzm jest dobrze znany w Hollywood. Pomimo "kontrowersyjnego stosunku" do Żydów, gwiazdor Breaveheart miał opinię raczej dobrego męża i wyjątkowo religijnej osoby. Dlatego oskarżenia Oksany były traktowane jak chęć zemsty na byłym kochanku. Serwis RadarOnline ujawnił jednak, że Grigorieva najprawdopodobniej mówi prawdę.
Informatorzy serwisu dostarczyli nagranie rozmowy telefonicznej, w której Gibson grozi i agresywnie wyzywa matkę swojego dziecka:
Wszystko, co pier..., to same kłamstwa! Wstydzę się ciebie! Jak mogłem cię w ogóle dotknąć. Wyglądasz jak pie..., spocona świnia! Jeżeli zgwałci cię banda czarnuchów, to będzie tylko i wyłącznie twoja wina!
Oksana zaczęła nagrywać wszystkie rozmowy z aktorem po tym, jak odebrała od niego serię pogróżek. Gibson obiecywał, że spali jej dom, w którym spłonie ona, a także jego mała córeczka:
Jak śmiesz zachowywać się jak suka, kiedy ja byłem taki kur.. miły?! Spalę twój dom! Razem z tobą i tym bachorem. Ale najpierw zmuszę cię, żebyś zrobiła mi laskę!
Grigorieva zamierza upublicznić oba nagrania, czemu za wszelką cenę starają się przeszkodzić prawnicy aktora. Wysoko postawieni przyjaciele gwiazdora twierdzą, że Gibson jest "ucieleśnieniem łagodności"... Sąd jednak uznał, że taśmy są autentyczne i wydał zakaz zbliżania się gwiazdora do byłej kochanki.
Jeżeli te nagrania ujrzą światło dzienne, będzie to chyba koniec jego kariery. Wyobrażacie sobie: grozić śmiercią własnemu dziecku...?