Obsesja Madonny na punkcie młodego wyglądu to niemal legenda. Piosenkarka retuszuje swoje zdjęcia, otacza się młodymi kochankami i ponoć jest zazdrosna o młodość i urodę swojej nastoletniej córki Lourdes. 52-letnia gwiazda nie może pogodzić się z upływającym czasem, więc systematycznie inwestuje w różnego rodzaju kuracje odmładzające - od drogich kosmetyków zaczynając, poprzez częste wizyty na siłowni, na operacjach plastycznych kończąc. Niedawno pisaliśmy, że w ramach prezentu na urodziny, które będzie obchodzić w sierpniu, chce zafundować sobie serię odmładzającą (zobacz: Wyda 200 tysięcy na operacje plastyczne!).
Podobno oprócz tego chce poprawić wygląd swoich dłoni, które zawsze brutalnie zdradzają jej wiek, albo co gorsza, dodają jej kilka lat. Madonna zdecydowała się na specjalne zastrzyki, które mają sprawić, że ta część ciała również "straci" kilka lat. O pomoc zwróciła się do swojego zaufanego lekarza, Fredrica Brandta.
Do tej pory udało mu się zrobić cuda z jej twarzą, chce więc, aby to samo zrobił z dłońmi - mówi cytowane przez The Mirror źródło. Zawsze pozostawały wielkim wyzwaniem, ale teraz doktor Brandt podjął się popracować i nad nimi. Madonna nienawidzi widoku swoich dłoni i tego, że właśnie przez nie mówią o niej "babcia".
Jak na razie lekarz zaplanował serię pillingów chemicznych, serię zabiegów mikrodermabrazji oraz wypełnienie zmarszczek na dłoniach specjalnymi substancjami. Cóż, mamy nadzieję, że się uda...