Stefano Terrazzino podjął decyzję o pozostaniu w Polsce. Nie, nie dlatego, że zakochał się bez pamięci w Kasi Tusk. Chodzi o Ewę Szabatin i jej szkołę tańca, którą zakłada wraz z narzeczonym, Jamesem Collinem.
Klamka już zapadła. Będę tam pracował jako nauczyciel tańca i choreograf - mówi Stefano magazynowi Świat i Ludzie.
Jak się okazuje, przystojny Włoch ma już dwie uczennice - córki Kingi Rusin, z którą wygrał czwartą edycję Tańca z gwiazdami.
Na pierwszy rzut oka widać, że będą z nich dobre tancerki - mówi Stefano. Podobnie jak ich mama, poruszają się znakomicie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.