Mimo absolutnej kompromitacji Ilona Felicjańska nie przestaje zamęczać Polaków swoim życiem osobistym. Ponieważ pokłóciła się ostatnio z Faktem o to, że podał cenę apartamentu, jaki wynajęła na Majorce (zobacz: Felicjańska o Fakcie: "Jedno WIELKIE GÓWNO!"), z opowieścią o tym, kim dla niej jest towarzyszący jej na urlopie mężczyzna, pobiegła do Twojego Imperium.
Tam wygłasza wiele ciepłych słów pod adresem swojego przyjaciela, biznesmena z Mrągowa.
To Hubert, który w trudnym dla mnie momencie podał mi pomocną dłoń - wyznaje tabloidowi. _**Hubert jest dla mnie jak brat, łaczą nas wspólne plany biznesowe.**_
Zastanawiamy się, co myśli sobie ta kobieta, promując się wciąż w mediach i opowiadając o nowych pomysłach na biznes (przypomnijmy - chce organizować wyjazdy odwykowe). Pojechalibyście na odwyk z kimś takim?