Tomasz Jacyków lubi rzucać w wywiadach wysokimi kwotami, aby pokazać, na co go stać i w jak "wyrafinowanym" środowisku się obraca. Ma też druga pasję – krytykowanie Polaków za brak gustu. W ostatnim wywiadzie dla Rzeczpospolitej połączył swoje dwa ukochane tematy.
U nas cały czas szokuje pasek za 500 złotych, więc kto będzie kupował torebki za 5 tysięcy euro? - narzeka. W Polsce ludzie nie zdają sobie sprawy, ile kosztują prawdziwe ubrania. Wszyscy chcą kupić fantastyczny T-shirt z przeceny za 300 złotych. A to niemożliwe. T-shirty pierwszej linii kosztują 1500 złotych – uświadamia Jacyków.
Większości Polaków wydanie 1600 zł na podkoszulek nie mieści się w głowie - ubolewa. Ostatnio byłem na prezentacji, gdzie kryterium obecności uczestników były dochody w wysokości 100 tysięcy złotych miesięcznie. Ludzie, którzy tam przyszli, wyglądali bardzo ubogo, panie były ubrane w sukienki za 300 złotych lub poliestrowe spodnie. Oni uważają, że nie godzi się wydawać takich pieniędzy na ubrania.
Jakie to zabawne, że wybrał taki sposób, by pochwalić się, że zna "elitę" i nosi "prawdziwe ubrania"...