Kendra Wilkinson dostała się do show-biznesu przez łóżko Hugh Hefnera. Dzięki "romansowi" z wiekowym właścicielem Playboya, który mógłby być jej pradziadkiem, poznała swojego obecnego męża. Związek wydawał się udany. Jednak Hank Basket nie zmienił upodobań po ślubie. W końcu ożenił się z kobietą, która pokazywała się nago w telewizji.
Sportowiec zawsze gustował w luksusowych prostytutkach i striptizerkach. Przysięga małżeńska jego zdaniem nie dotyczy płatnego seksu. Nie wiadomo, czy Wilkinson początkowo zgadzała się na taki układ. Po urodzeniu dziecka uznała jednak, że nie chce, aby Hank chodził do swoich ulubionych klubów. Oczywiście Basket nie zamierzał z tego rezygnować.
To była szalona noc. W klubie było około 400 napalonych lasek. Hank kocha prostytutki – powiedział dziennikarzom znajomy sportowca. On uwielbia kluby ze striptizem. Nigdy nie widział w nich nic złego. To nie grzech. Przecież zawsze wraca do domu, do Kendry.
Dwa dni temu Hank ostro zabalował w nocnym klubie. Wieczór skończył w pokoju hotelowym z dwiema striptizerkami. Czas pokaże, czy Kendra po raz kolejny to zaakceptuje. Tym razem może być jednak odrobinę trudniej, bo o sprawie napisał popularny tabloid.