Kłopoty Michała Koterskiego z twardymi narkotykami nie są żadną tajemnicą. Mówiła o nich nawet jego mama w kolorowej prasie. Nina Terentiew i Kuba Wojewódzki wpadli na pomysł osobliwej "terapii" - zaczęli promować go w telewizji, co zaowocowało własnym, wyjątkowo słabym i żenującym talk-show oraz jeszcze gorszym stoczeniem się ich "podopiecznego". Teraz Misiek twierdzi, że nie chce już mieć nic wspólnego z telewizją i stawia na film... Już niedługo ma wziąć udział w nowym fabularnym projekcie. Swojego ojca oczywiście.
Co ciekawe, pytany o swój nałóg, Michał zaczyna się robić... agresywny. Przekonał się o tym dziennikarz wideopotralu, który w wywiadzie z nim zadał niewłaściwe pytanie:
- Jak tam twoje problemy z narkotykami?
- Nie odpowiadam. No i widzisz, tak było fajnie, a ty musiałeś wszystko spierdolić, no naprawdę... żenujące. To tak jakbyś mi do dupy zajrzał! Kupa jest? Jest! Śmierdzi, chcesz powąchać? Zadowolony jesteś? Na razie!
Wygląda na to, że Misiek lubi opowiadać o swoich uzależnieniach jedynie dziennikarkom Gali i z piękną sesją zdjęciową w komplecie.
Może to będzie nauczką dla ludzi telewizji, że jeżeli chcą już koniecznie robić gwiazdę z narkomana, to może przynajmniej z jakiegoś po odwyku.