Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell mieszkają razem w jego domu w Los Angeles, gdzie wspólnie wychowują syna, Henry'ego Tadeusza. Para kupiła w pobliżu również dom dla mamy Ali, aby mogła pomagać im w opiece nad dzieckiem. Dużo mówiło się również o tym, że zachwycony polskimi Tatrami Irlandczyk chce wybudować dom w Polsce, ale plany te jak na razie pokrzyżowała powódź.
Tymczasem, jak donoszą amerykańskie media, cała rodzina przeprowadzi się do... Nowego Meksyku. Ale tylko na kilka tygodni, bo właśnie tam kręcony będzie horror Fright Night, w którym Farrell dostał główną rolę. Alicja i Colin spędzą na południu Stanów Zjednoczonych kilka najbliższych tygodni. Zakończenie zdjęć planowane jest na koniec października.
Bachleda postanowiła zabrać również ich 9-miesięcznego synka, którego tym razem nie chciała zostawić pod opieką babci. Ciekawe, czy pojechała tylko z chęci bycia z Colinem, a może z obawy przed tym, co może wydarzyć się na planie...