Dodzie chyba naprawdę nie podoba się to, że Edzi powodzi się coraz lepiej. Po tym, jak Maja Sablewska wzięła ją pod swoje skrzydła, Górniak wzięła się do roboty i poważnie przygotowuje się do powrotu na scenę muzyczną. Prowadzone są też negocjacje w sprawie jej udziału w Tańcu z gwiazdami. Wiele wskazuje na to, że ta dostanie honorarium, o którym Rabczewska mogłaby tylko pomarzyć. A tego Dorota nie może przeboleć.
Wczoraj Doda pojawiła się w programie Dzień Dobry Wakacje, żeby rozpocząć promocję swojej nowej płyty. O dziwo, wolała zaatakować swoją byłą menedżerkę niż zachwalać nowy krążek. Nie pierwszy raztwierdzi, że ta jest dwulicowa. Powiedziała publicznie słowa, które mają na celu maksmalnie zaszkodzić byłej przyjaciółce - sprawić, by niestabilna emocjonalnie Edzia przestała jej ufać:
Okłamuje swoją kolejną podopieczną, mówiąc, że jest jej lojalną menedżerką – przekonywała Doda. Jeszcze kilka miesięcy temu organizowała grupę fanów, którzy chodzili do "Jak Oni śpiewają" i obrzucali ją gumą do żucia i krzyczeli: "Wróć do szkoły, zdaj maturę!".
Ciekawe, na czyje polecenie to robiła... Czy to nie żałosne, żeby w taki sposób walczyć o swoją pozycję w show-biznesie, a potem jeszcze o tym mówić? Jak myślicie, czy teraz Maja zorganizuje "bojówki" przeciwko Dodzie?