Jej biologiczny ojciec, Zdzisław, opuścił rodzinę kiedy Edyta była dzieckiem. W wychowaniu jej matkę wspierał ojczym i to jego Herbuś przywykła nazywać "tatą". Kiedy urządziła się w Warszawie, zaprosiła do siebie całą rodzinę, czyli matkę, ojczyma i braci.
Stawili się w komplecie i byli zachwyceni - mówi tygodnikowi Na żywo koleżanka tancerki. Jakiś czas później biologiczny ojciec skontaktował się z nią telefonicznie. Tłumaczył, że jest w Warszawie przejazdem, bo jego firma budowlana otrzymała tu zlecenie. Umówili się na spotkanie.
_**Na początku byli zaklopotani, nie bardzo wiedzieli o czym rozmawiać, ale szybko przełamali lody**_.
Herbuś zaproponowała ojcu, że jeśli sprawy służbowe znów będą wymagały jego obecnosci w stolicy, może się u niej zatrzymać.
Mówiła, że tata bardzo się ucieszył - zdradza informatorka tabloidu.
Od tamtej pory nie minęło zbyt wiele czasu, ale Zdzisław Herbuś zdążył się poczuć najlepszym specjalistą w prywatnych sprawach córki i chętnie rozmawia o nich z prasą... Przypomnijmy: Tata Herbuś: "Edyta nie jest jeszcze gotowa na dziecko".