Agnieszka Orzechowka, samozwańcza "polska Angelina Jolie" i dziewczyna Radka Majdana, szybko zaistniała w polskim show-biznesie. Co prawda wszystko wskazuje na to, że konflikt z Dodą, od którego się wszystko zaczęło, był odrobinę zmyślony, ale to nie przeszkadza jej dalej wypowiadać się na łamach prasy.
Niedawno Orzechowska przyznała, że operacje plastyczne są częścią jej zawodu, bo jako modelka musi dbać o swój wygląd:
Praca modelki, którą wykonuję od kilku lat, wymaga poświęceń, między innymi operacji plastycznych. Kiedy pojawiłam się w gabinecie mojego chirurga plastycznego, powiedziałam mu, że Jolie jest dla mnie wzorem piękna - wyznała na łamach magazynu Takie jest życie.
Jednak zaledwie trzy tygodnie później, w rozmowie z tą samą gazetą... wszystkiemu zaprzecza.
Przyznałam się, tak? Jak widzicie, to jestem prawie naturalna. Jestem po prostu naturalna - oświadczyła.
Cóż, jak mówią "prawie robi dużą różnicę"...