Melowi Gibsonowi już raz groził koniec kariery. W 2006 roku został zatrzymany przez drogówkę. Kompletnie pijany zaczął obrażać policjantów pozwalając sobie na ostre rasistowskie i antysemickie obelgi. Wszystko wskazuje na to, że tym razem tak łatwo się nie wywinie. Przekroczył wszelkie granice. Krytyka aktora napływa z każdej strony, również jego znajomych i byłych obrońców. Wszyscy są zszokowani tym, jak traktował matkę swojego dziecka.
Wyciek nagrań rozmów telefonicznych może nie być największym problemem gwiazdora. Kluczowe w sprawie z pewnością będą zeznania Oksany Grigorievej, nad którą miesiącami znęcał się psychicznie i fizycznie. Dziennikarzom udało się dotrzeć do fragmentów zeznań Ukrainki, które złożyła w zeszły poniedziałek.
Jak dowiedziały się amerykańskie media, do najgorszego incydentu doszło 6 stycznia. Wtedy Gibson wybił Oksanie zęby (obie jedynki!) i podbił jej pięścią oko. Przerażona kobieta próbowała uciec wraz z ich córką z domu. Wtedy wyciągnął pistolet, przyłożył go jej do skroni i wrzeszczał: Pokażę ci, jak szybko możesz stąd zniknąć.
Przypomnijmy, że w jednej z rozmów telefonicznych Gibson przyznaje się do tego, że uderzył Oksanę. Stwierdził, że "sobie na to zasłużyła". Jak myślicie, na co on zasługuje?