Obsada Zmierzchu zapewnia, że wszyscy na planie są dobrymi znajomymi. Ciężką pracę próbują odreagować na imprezach i ciągłych żartach. W jednym z ostatnich wywiadów Robert Pattinson opowiedział o sytuacji, przez którą popłakał się ze śmiechu. A wszystkiemu winne były… sutki Taylora Lautnera.
Bardzo podobała mi się scena w namiocie, gdzie walczymy o Bellę - mówi Robert. Musiałem złapać go za klatkę piersiową, a jego sutki twardnieją bardzo szybko. Przez to musieliśmy powtarzać to ujęcie dziesiątki razy. Było przezabawnie.
Pattinson przyznaje, że dobrze dogaduje się z Lautnerem. Uwielbiają sobie robić z siebie żarty.
Wiem, że wydaje się, jakbym to ja zawsze go zaczepiał, ale muszę opowiedzieć o jednym incydencie. Taylor musiał pojawić się na planie w szarych getrach, żeby później mogli łatwiej zrobić efekty specjalne. Szczerze powiedziawszy, jest bardziej męski ode mnie, więc widok jego w tych ciasnych getrach sprawił, że poczułem się o wiele lepiej. Wyglądał w nich świetnie. Jest cholernie seksowny**.**
Widać zabawa na planie Zmierzchu jest całkiem niezła. Ciekawe tylko, czy równie dobrze bawi się Kristen Stewart. Pewnie naburmuszona stoi z boku.