Jak za dawnych czasów. Kilka dni temu aktorska para, która oficjalnie nie jest razem już od dwóch lat, spotkała się w knajpce na warszawskim Powiślu. Upalne popołudnie sprzyjało chłodym trunkom, więc Cielecka zamówiła sobie zimne piwo. Chyra, który podobno rozstał się ze zgubnym nałogiem, który rozbił ich związek, zamówił kawę. Jednak gdy tylko aktorka wstała od stolika, żeby pójść do toalety, rzucił się na jej kufel.
Tak, żeby nikt nie zauważył, zrobił łapczywie kilka łyków - relacjonuje zgorszony Super Express. Dlaczego tak się kryje? Nie wiadomo. Najwidoczniej Chyra chce zacnie prezentować się Cieleckiej. Że teraz to już tylko kawka i woda. Może po dwóch latach rozłąki chciałby do niej wrócić...
Ta para nigdy się do końca nie rozstanie. Ciekawe, czy ciągnący się za Cielecką Andrzej pomoże jej w szukaniu męża...