Nie wiadomo, co się stało, ale opaska uciskowa na kolanie Joanny Liszowskiej wyraźnie wskazuje na nadwyrężenie stawu. I to na kilka dni przed ślubem!
Pech chciał, że stało się to akurat teraz, tuż przed długo wyczekiwanym ślubem ze szwedzkim milionerem. A kontuzje tego typu nie leczą się szybko - niepokoi się Fakt. Nie raz trzeba długo nosić opaski i stabilizatory, by dojść do pełni formy. Liszowska z pewnością liczy się z tym, że pod suknią ślubną zamiast pończoch będzie miała elastyczny bandaż i już myśli, jak z tego problemu wybrnąć.
Oczywiście opaskę czy nawet stabilizator bez problemu ukryje długa ślubna suknia. Ale trudno sobie wyobrazić, żeby Joasia nie chciała przynajmniej raz zatańczyć na swoim własnym weselu. A z tym może być ciężko.