W pierwszej dziesiątce rankingu najcenniejszych dla reklamodawców twarzy według miesięcznika Forbes znalazło się w tylko czworo aktorów. Pierwsze miejsce zajął, jak zwykle Marek Kondrat, dystansując Roberta Kubicę, Leszka Balcerowicza, Lecha Wałęsę i... Donalda Tuska. Mimo że Kondrat od lat nie uważa się za aktora tylko za biznesmena, reklamodawcy gotowi są mu zapłacić aż ponad 900 000 złotych za jeden kontrakt.
Tak naprawdę pan Marek Kondrat nie przestał być aktorem. Jego wysoka pozycja nie jest zaskoczeniem. Odcina teraz kupony od swojej wieloletniej pracy dzięki znakomitym rolom, które zagrał - ocenia w Super Expressie medioznawca Wojciech Szalkiewicz. Poza tym prowadzi bardzo rozsądną politykę wizerunkową, sprzedaje się w detalu, a nie w hurcie. Dzięki temu jego twarz się jeszcze widzom nie opatrzyła. Można powiedzieć, że jest towarem ekskluzywnym.
Największym zaskoczeniem jest nagły awans Alicji Bachledy-Curuś z dalekiego 59. miejsca na szóste. Oczywiście wiemy, czemu to zawdzięcza.
Doda spadła z 8. pozycji rok temu na 17. i nie załapała się do pierwszej dziesiątki (jest wyceniana na 537 tysięcy złotych). To potwierdzenie obniżania się jej statusu w polskim show-biznesie. Wygląda na to, że przyszły rok może być jej przełomowym. Myślicie, że uda się jej ujtrzymać na szczycie? Co zafunduje nam po Nergalu?
Oto pierwsza dziesiątka rankingu najcenniejszych twarzy reklamy i ich szacunkowa wartość:
- Marek Kondrat - 912 500 zł
- Robert Kubica - 781 000 zł
- Lech Wałęsa - 764 000 zł
- Leszek Balcerowicz - 680 000 zł
- Donald Tusk - 664 000 zł
- Alicja Bachleda Curuś - 637 500 zł
- Tomasz Lis - 607 000 zł
- Jerzy Stuhr - 596 000 zł
- Justyna Kowalczyk - 587 500 zł
- Piotr Adamczyk - 583 500 zł
- Włodzimierz Cimoszewicz - 580 000 zł
- Monika Olejnik - 558 000 zł
- Marek Belka - 550 000 zł
My zastanawiamy się, ile trzeba by zapłacić Markowi Kondratowi, żeby już nie grał w swoich coraz smętniejszych reklamach banku. Bylibyśmy wdzięczni, gdyby ktoś bogaty o niego zadbał.