Paulla jest specjalistką od dramatów. Zapewne robiąc wokół siebie zamieszanie czuje się bardziej, jak gwiazda. Nic dziwnego, w końcu od początku "kariery" stara się brać przykład z Edyty Górniak. Podobnie było w przypadku słynnego wypadku z porażeniem prądem w Gryficach. Zdaniem organizatorów, a także wielu naocznych świadków w ogóle nie doszło do usterki, zaś obsługa występu nie była pod wpływem alkoholu.
Za występ w Gryficach Paulla dostała 21 tysięcy złotych, co najwyraźniej nie wystarczyło, aby ugłaskać jej gwiazdorskie ego. Według naocznego świadka artystka zaśpiewała tylko 3 piosenki i na tym nie skończyły się jej kaprysy:
Od początku jak tylko przyjechała do Gryfic wysiadła z samochodu i powiedziała do organizatorów wskazując na dwa namioty, że jeden jest dla niej, a drugi dla jej pracowników. Od razu zrobiło się niesmacznie. Ponieważ było jeszcze sporo artystów, którzy mieli wystąpić. Gdzie oni mieli się przebierać? Ona powiedziała, że jej to nie interesuje.
Burmistrz miasta chciał ją zdjąć ze sceny, bo zamiast śpiewać użalała się nad sobą, że jest jej zimno, że przyjechała ze swoją sceną, dekoracjami i że przeprasza fanów – kontynuuje jedna z uczestniczek koncertu. Za co? Za to, że deszcz pada, że wszystko jest mokre? Każdy po jej występie gwizdał! Byłam tam na miejscu i widziałam, jak sama rzuciła specjalnie mikrofonem użalając się nad sobą! Główny organizator był załamany widząc, kogo zaprosił na koncert.
Kaprysy Paulli mogą tym razem ją sporo kosztować. Na oficjalnej stronie Gryfic zostało zamieszczone oświadczenie organizatorów koncertu:
Oświadczamy, że organizator, szef ochrony jak i impresario poddali się badaniu na trzeźwość w Komendzie Powiatowej Policji w Gryficach z czego został sporządzony protokół. Oświadczamy również, że będziemy się domagać oficjalnych przeprosin za zniesławienie organizatorów.
Zobaczcie sami, jak naprawdę było na koncercie Paulli. Oto jej fochy zarejestrowane na wideo:
Zobacz: Występ Paulli w Gryficach
Cieszylibyście stojąc na deszczu i słuchając czegoś takiego?