Znów bardzo zbliżyli się do siebie. Podobno Michał zaraz po tym, jak poczuł się skrzywdzony przez swoją trzecią żonę, poszukał ukojenia u drugiej byłej. Bez względu na to, po czyjej stronie leży wina za rozpad małżeństwa, Michał chce wierzyć, że to Ania jest winna i zmusił ją nawet, żeby ogłosiła to w internecie (zobacz:*Świątczak potwierdza: "TO KONIEC! TO JA DECYDUJĘ!")
*.
Nie dziwilibyśmy się Mandarynie gdyby odczuwała cień satysfakcji, że tak się to wszystko skończyło. Nigdy nie żywiła do Ani zbyt ciepłych uczuć. W udzielonym tuż po rozwodzie wywiadzie powiedziała przecież, że Świątczak "czatowała na wycieraczce" na jej wyprowadzkę z domu. Teraz ma pełne prawo powiedzieć "a nie mówiłam".
Jak donosi Fakt, Michał chwyta się wszelkich sposobów by znów zbliżyć się do swojej drugiej żony.
Stale przebywa z Mandaryną. Zaprosił ją na koncert Ich Troje i pozdrawiał ze sceny. Chce też pomóc jej w karierze – potwierdza w rozmowe z Faktem znajomy Michała. To nie tylko zawodowe zbliżenie!
Problem w tym, że jeśli chodzi o karierę to Wiśniewski sam potrzebuje pomocy. A w życiu prywatnym to przecież Marta podobno jest zakochana w fotografie Wojtku Bąkiewiczu. Za tymi ludźmi naprawdę trudno nadążyć.