Michał Wiśniewski znów wyciął niemiły numer swojemu koledze z zespołu. Jacek Łągwa, który wiązał poważne nadzieje z reaktywacja zespołu i przymiarkami do nowej płyty, znów został na lodzie. Po raz kolejny okazało się, że niestabilne życie osobiste Michała jest poważną przeszkodą w pracy. Wszyscy nie mogący znieść śpiewu Michała powinni być więc wdzięczni Ani Wiśniewskiej.
Ich Troje mozolnie znowu zaczęło nabierać rozpędu - mówi Twojemu Imperium osoba zaprzyjaźniona z zespołem. Grali coraz więcej koncertów, chcieli wejśc do studia, żeby nagrać płytę, teraz wszystko się posypało.
Nawet jeśli nowa wokalistka Ania Stanisławska okaże się na tyle przekonująca, by polubili ją byli fani, Michał i tak nie ma teraz głowy do muzyki.
Znów zabiega o względy swojej drugiej byłej żony, Mandaryny (zobacz: Wiśniewski... wróci do Mandaryny?!). I jej obecnego chłopaka. Musi czuć się naprawdę samotny. Postanowił się wkręcić "na trzeciego" w związek Marty i fotografa Wojciecha Bąkiewicza.
Dzięki temu nazwa Ich Troje nabiera zupełnie innego sensu. Niestety Jacek Łągwa już się chyba nie zmieści.