Amerykańscy dziennikarze dowiedzieli się, że kilka dni temu na sprzedaż został wystawiony dom, w którym umarł Michael Jackson. Po śmierci piosenkarza, wartość willi drastycznie zmalała. Właściciele obniżyli jej cenę o prawie 10 milionów dolarów.
Dom liczy 1600 metrów kwadratowych. W środku znajduje się siedem przestronnych sypialni i trzynaście toalet. Na parterze mieści się garaż na siedem samochodów.
Willa została wystawiona na sprzedaż za 29 milionów dolarów. Właściciel, Hubert Guez, już w 2008 roku próbował spieniężyć posiadłość za 9 milionów więcej niż teraz. Nikt nie był jednak zainteresowany. Wtedy zdecydował się wynająć ją Michaelowi. Po śmierci piosenkarza, również chciał wystawić dom na wynajem za… 300 tysięcy miesięcznie. Ostatecznie zdecydował się na sprzedaż.
Jak donoszą informatorzy, oglądaniem domu jest zainteresowanych wiele osób. Tyle, że w większości są to fani Jacksona, którzy chcą obejrzeć miejsce, w którym zmarł ich idol. Trochę chore, prawda?
