W świecie show-biznesu to właściwie norma. Nie można być pewnym nikogo, a już na pewno nie na całe życie. Ola Serneke tuż przed ślubem położył przed Joasią umowę i poprosił by ją podpisała. Biorąc pod uwagę, jak bardzo niestabilny był to związek, trudno mu się dziwić.
Jak donosi Fakt, Liszowska nie miała oporów, żeby podpisać intercyzę. Tabloid uważa, że Asia już bardziej miłości swojemu mężowi nie mogła udowodnić.
Informację o intercyzie Liszowska przyjęła ze stoickim spokojem i bez słowa podpisała odpowiednie dokumenty – mówi informator dziennikarzom.
W razie rozwodu Liszowska otrzyma sporą sumę na pocieszenie. Jeśli przed rozstaniem w związku pojawią się dzieci, prawo do sprawowania opieki otrzyma aktorka. Co miesiąc będzie dostawać spore alimenty. Każde z potencjalnych dzieci będzie miało założone fundusz powierniczy, którymi gwiazda będzie zarządzać, dopóki każde z nich nie skończy 21 lat.
Nie wiemy niestety, co się stanie z ferrari.