Miley Cyrus swoje skandaliczne wybryki próbowała usprawiedliwiać dwoma argumentami. W jednych wywiadach mówiła, że jest jeszcze nastolatką, więc ma prawo popełniać błędy (niestety nie potrafiła z nich wyciągać wniosków). W innych twierdziła, że nigdy nie mówiła, że chce być wzorem dla swoich fanów i uważa, że to tłumaczy jej zachowanie. Nie trzeba było długo czekać, żeby zdanie zmieniła.
W rozmowie z dziennikarzami 17-latka wyznała, że pomysł bycia idolem dla innych ludzi bardzo jej odpowiada. Nie zamierza jednak się zmieniać tylko dlatego, że część jej fanów będzie chciało ją naśladować.
Chcę być wzorem dla innych i marzę, żeby ludzie mnie podziwiali – powiedziała Miley. Ale to nie znaczy, że nie będę żyła w sposób, w jaki chcę żyć. Zawsze byłam szczera w tej kwestii. Mówiłam, że dorosnę i razem z tym zmieni się mój wizerunek. Nie wiem, dlaczego ktoś miałby być zszokowany.
Może dlatego, że mało kto uważa, żeby widok nastolatki w kusym body głaszczącej się po piersiach był smaczny i akceptowalny…