Blake Lively stała się jedną z najbardziej pożądanych aktorek młodego pokolenia. Po tym, jak otrzymała rolę Sereny van der Woodsen w serialu Plotkara, producenci chcieli ją widzieć w swoich filmach. Angaż do głównej roli kobiecej w ekranizacji komiksu o Zielonej Latarni sprawił, że uwierzyła, że występowanie w serialu to już dla niej stanowczo za mało. Poprosiła więc producentów, żeby zgodzili się na zerwanie jej 7-letniego kontraktu.
Błaga scenarzystów, żeby uśmiercili postać Sereny – mówi osoba pracująca przy produkcji. Jest zmęczona pracą nad serialem. Na początku było świetnie, ale teraz fabuła ją nudzi. Ma również dosyć kłótni na planie. Prawie każdy aktor ma o coś pretensje do innych.
Blake jest zachwycona, że codziennie na planie może się widywać ze swoim partnerem, Pennem Badgley’em, ale to nie wystarczy, żeby przekonać ją, żeby została.
Serena wprowadza do serialu najwięcej dramatycznych scen i Blake uważa, że jej odejście powinno być równie szokujące – kontynuuje informator. Powiedziała scenarzystom, że marzy, aby jej bohaterka popełniła samobójstwo, bądź zginęła w wypadku.
Jak mówią źródła, Lively wierzy, że już nic nie osiągnie w telewizji i marzy jej się kariera na dużym ekranie. Z przykładu Mischy Barton powinna się jednak czegoś nauczyć. Ta również poprosiła o uśmiercenie jej bohaterki w Życiu na fali. Decyzji tej bardzo potem żałowała.