Tym razem problemy sercowe dotknęły Tomasza Stockingera. Doktor Lubicz był od dłuższego czasu związany z prawniczką imieniem Ewa. Połączyła ich namiętność do tenisa oraz niezobowiązujących związków na odległość. Podobno właśnie kwestia mieszkania razem dała początek konfliktowi.
Zanim się poznali, oboje byli w różnych związkach, ale nie mieszkali z partnerami, a tym razem od samego początku zamieszkali razem i mam wrażenie, że to ich przerosło - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie znajomy Lubicza. _**Zmęczyli się, a zarówno Tomek jak i Ewa potrzebują przestrzeni.**_
"Potrzebują przestrzeni". To takie modne
Podobno ochłodzenie uczuć nie ma nic wspólnego z tym, że niespełna rok temu Stockinger został zatrzymany po pijaku podczas próby ucieczki z miejsca wypadku. Swoją drogą ciekawe, czy palestra ze zrozumieniem odnosi się do związków swoich prawników z osobami mającymi na koncie wyroki skazujące.
W jego związku z Ewą dzieje się coś bardzo niepokojącego - mówi osoba z otoczenia aktora. Nie są już jak papużki nierozłączki. Nie rozmawiają tak dużo, nie uśmiechają się, nie trzymają za ręce. Ostatnio nie widziałem żadnych czułych gestów.
Może Lubicz po prostu ciężko znosi próby zerwania z nałogiem? Jego znajomi twierdzą, że do czasu wypadku często popijał (zobacz: Tomek od dawna jest koneserem dobrych trunków")
.