Słynni obrońcy Romana Polańskiego spuścili nieco z tonu, kiedy obublikowano drastyczne, szczegółowe zeznania dziewczynki, którą zgwałcił analnie w 1977 roku (zobacz: 13-latka: "POLAŃSKI SZCZYTOWAŁ W MOIM ODBYCIE. Zbierało mi się na płacz). Druga lawina "moralnego wsparcia" przetoczyła się przez Polskę, kiedy Szwajcaria odmówiła ekstradycji reżysera do Polski. Martwiono się przede wszystkim o stan psychiczny człowieka, którego od ponad 30 lat ściga amerykański wymiar sprawiedliwości.
W wywiadzie dla Gali Marieta Żukowska, znana głównie z _**M jak miłość**_ i Majki, chętnie ustawia się w kolejce aktorek chętnych do współpracy z Romanem. Dlaczego? Uważa go za "bardzo ciekawego twórcę". Niestety, mamy dla niej złą informację: jest już trochę za stara...
Myślę, że "ta cała sprawa" po tylu latach, tym bardziej po takim nieuczciwym procesie, nie ma już absolutnie sensu. Ucieszyło mnie, że Szwajcarzy dali mu spokój. Zrobił źle, to jest jasne. Ale odbył totalną karę psychiczną - mam na myśli całą tę medialną zawieruchę związaną z "tą" sprawą i innymi z jego życia - broni Polańskiego ambitna aktorka, przytaczając jednocześnie sprawę brutalnego zabójstwa drugiej żony reżysera. Sharon Tate, będąca w 8. miesiącu ciąży, została zamordowana przez "bandę Mansona" w 1968 roku.
Nie wyobrażam sobie, jak można poradzić sobie w takiej sytuacji, gdy prasa oskarża cię o zlecenie zabójstwa swojej żony zaraz po jej śmierci, nie mając na to najmniejszych powodów. To musi być piekło.
Tak, i to usprawiedliwia zmuszanie do seksu 13-letnich dziewczynek...